AXA reaguje, Pudzianowski będzie miał problem z reklamodawcami?
« lista artykułów
2016-02-08
Ostatnie problemy z prawem i antyimigranckie hasła wygłaszane przez Mariusza Pudzianowskiego będą miały przełożenie na zawierane przez niego kontrakty reklamowe? Zdaniem Anny Miotk, niekoniecznie musi tak być. Dyrektor ds. komunikacji PBI przekonuje, że tego rodzaje zamieszania są dość szybko zapominane i rzadko mają przełożenie na efekt biznesowy.
Na przełomie stycznia i lutego do warszawskiej prokuratury trafiło doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Mariusza Pudzianowskiego. Zdaniem organizacji "HejtStop". Pudzianowski za sprawą wpisów na facebooku mógł dopuścić się nawoływania do nienawiści na tle rasowym. On sam tłumaczy, że "manifestował chęć swojej obrony przed bandytami".
W sieci rozgorzała dyskusja czy zaangażowanie się byłego strongmana w problem z imigrantami będzie miał przełożenie na zawierane przez niego kontrakty reklamowe. Komunikat w tej sprawie wydała już jedna z firm ubezpieczeniowych, która jednoznacznie odcieła się od jego słów i poinformowała, że obecnie nie realizuje kampanii z udziałem Pudzianowskiego.
Zdaniem Anny Miotk, trudno w tej chwili jednoznacznie ocenić czy wypowiedzi Mariusza Pudzianowskiego sprawią, że firmy dwa razy zastanowią się zanim podpiszą z nim kontrakt reklamowy. - Jego słowa pasują do wizerunku. To ma być silny mężczyzna, który szybko reaguje i nie przebiera w słowach. To może być zniechęcające dla niektórych reklamodawców, mocno ceniących poprawność polityczną. Ale paradoksalnie, dla takich firm które bazują na kontrowersji, już niekoniecznie. Pamiętajmy też, że zdania w polskim społeczeństwie odnośnie imigrantów są obecnie mocno podzielone.
Nasza rozmówczyni specjalizująca się w zakresie mierzenia skuteczności działań komunikacji biznesowej przypomina, że Pudzianowski wypowiedział się z pozycji bezradnego właściciela firmy, który boryka się z problemem włamań imigrantów do swoich ciężarówek. - To dla niektórych może być okolicznością łagodzącą - słyszymy. Według dyrektor ds. komunikacji PBI, za kilka tygodni nikt o sprawie nie będzie pamiętał. - Tego rodzaju burze, choć gwałtowne, są dość szybko zapominane i rzadko mają przełożenie na efekt biznesowy - wyraża przekonanie autorka bloga annamiotk.pl.
Foto: youtube
bak